Jak fotografować burze?
Uchwycenie na zdjęciu wyładowań elektryczny potocznie zwanych piorunami to nielada gratka, dla każdego kto kocha fotografię przyrodniczą. Szczególnie w fotografowaniu błyskawic lubują się miłośnicy zdjęć krajobrazowych, którzy prześcigają się w pomysłach na ciekawe sceny rozświetlone światłem piorunów. Prezentacja uwiecznionych w kadrze potężnych doziemów (wyładowań elektrycznych sięgających gruntu) robi imponujące wrażenie, dla każdego, kto ma okazję podziwiać burzowe zdjęcie. Ale zastanawialiście się, kiedyś jak powstają ujęcia dokumentujące piękne i przerażające zarazem błyskawice? Specjalnie dla Was postaramy się w skrócie zaprezentować w jaki sposób, każdy z Was może na zawsze zatrzymać w kadrze kilka piorunów.
Jakim sprzętem da się sfotografować pioruny?
Często słyszycie opinie, że bez sprzętu za kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych nie idzie robić dobrych zdjęć? A może sami tak uważacie? Nic bardziej mylnego! Oczywiście klasa sprzętu zdecydowanie ma znaczenie w każdego rodzaju fotografii, ale nie jest ona czynnikiem warunkującym udane zdjęcia. Nawet najdroższy zestaw zdjęciowy w rękach laika jest niczym więcej niż zlepkiem plastiku, czipów, kabli i szkła... Warto o tym pamiętać i nie zrażać się do fotografii. Do uchwycenia błyskawic wystarczy przecież zwykły kompakt, z możliwością ustawienia czasu naświetlania, bo to właśnie ten parametr jest najistotniejszy w fotografowaniu scen burzowych. Używając aparatu kompaktowego, czyli tak zwanej małpki, może i będziemy musieli włożyć troszkę więcej pracy i serca w robienie zdjęć, ale finalny efekt z pewnością nas zaskoczy i będzie należytą zapłatą za trud i poświęcenie przy tego rodzaju zdjęciach. Użytkownicy lustrzanek może i będą mieli troszkę łatwiej, ale sami przekonacie się, że fotografowanie piorunów jest łatwe.
Sprzęt niezbędny - aparat, statyw i dobry pomysł
Przed przystąpieniem do fotografowania burzowego nieba, należy uzbroić się w kilka przydatnych, a często wręcz niezbędnych rzeczy. Jednym z głównych akcesoriów, którym warto posiłkować się przy fotografowaniu burz jest niewątpliwie statyw. Długie czasy naświetlania sięgające kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu sekund wymagają od nas ustabilizowania naszego aparatu, Próba robienia zdjęć z tzw. ręki na nic się tu nie przyda. Trzeba by było być cyborgiem, żeby przez 20-30 sekund, kiedy zdjęcie jest naświetlane utrzymać aparat w totalnym bezruchu. Burzą często towarzyszy silny wiatr, co dodatkowo utrudniałoby zadanie. Z tego powodu statyw będzie najrozsądniejszym wyborem. Jeśli go nie posiadacie, nic straconego - woreczek z piaskiem, lub innym sypkim materiałem załatwi sprawę. Wystarczy tylko dobrze osadzić na nim aparat i nasz prowizoryczny statyw jest gotowy. Kolejnym istotnym elementem, który uchroni nas przed efektem poruszenia na zdjęciu jest wężyk spustowy. Dzięki niemu praktycznie bez dotykania aparatu jesteśmy w stanie wyzwolić migawkę w lustrzance, czy też rozpocząć rejestrację zdjęcia w kompakcie. Problemem może okazać się brak specjalnego gniazda w aparacie, ale i na to jest sposób. Wystarczy w opcjach aparatu wybrać funkcję samowyzwalacza, ustawić go np. na 5 sekund i wcisnąć spust migawki. Dzięki takiemu rozwiązaniu jesteśmy w stanie uniknąć niepożądanych drgań, co z pewnością przyczyni się do bardziej klarownych, nierozmazanych zdjęć.
Jaki kadr wybrać?
Skoro wiemy już jak unieruchomić aparat, pora zając się doborem sceny i kadru. Tutaj jednak nie ma jednej reguły, czy kanonu, według którego trzeba robić zdjęcia. Ogranicza nas tylko i wyłącznie wyobraźnia, a to czy chcemy skorzystać z najszerszego kąta widzenia, jaki oferuje nasz aparat czy obiektyw lub skupić się na wąskim ciasnym kadrze, w którym znajdzie się tylko jeden element zależy wyłącznie od naszego poczucia sztuki i upodobań. Przed podjęciem decyzji warto jednak zastanowić się, czy fotografujemy gwałtowną burzę, czy tylko pojedyncze oddalone od siebie w czasie wyładowania. Dlaczego? Powód jest prosty. Jeśli burzy towarzyszą częste pioruny to istnieje spora szansa, że nawet przy dużej ogniskowej, a więc wąskim kącie widzenia w kadr "wpadnie" nam jakaś błyskawica. Jeśli jednak mamy do czynienia z pojedynczymi piorunami, rozsianymi po niebie, znacznie łatwiej będzie je złapać w szerokim kadrze. Robiąc zdjęcie w głowie warto mieć także podstawowe zasady kadrowania. Złoty podział i mocne punkty, często pozwolą uzyskać nam ciekawą fotografię. Nie warto jednak sztywno trzymać się tych reguł, ponieważ tylko setki prób i zebrane doświadczenie pozwolą Wam w pełni ocenić jaki stosunek nieba do ziemi, czy umiejscowienie elementu krajobrazu jest najciekawsze i dało najlepszy efekt. Eksperymentujcie, bawcie się i miejcie radość z fotografowania.
Czas, przysłona i czułość matrycy - na co zwrócić uwagę?
Głównym parametrem na który należy zwrócić uwagę podczas próby uchwycenia wyładowań elektrycznych jest czas naświetlania. Osoby które, zajmują się fotografowaniem burz ustawiają go, z małymi wyjątkami, w przedziale od 20 do 30 sekund. Nie ma co tutaj liczyć na refleks. Każda próba wciśnięcia spustu migawki, dopiero gdy zobaczymy błyskawicę jest z założenia nieudana. Nie warto więc tracić czas i marnować kadry. Lepiej skorzystać z długich czasów naświetlania lub użyć funkcji BULB, pozwalającej na rejestrację zdjęcia tak długo, jak długo wciśnięty jest spust migawki, czy przycisk na pilocie lub wężyku spustowym. Jeśli skorzystacie właśnie z tej opcji oferowanej przez wasz aparat, pamiętajcie, że po zarejestrowaniu błyskawic od razu nie puszczać przycisku, ale poczekać jeszcze kilka, kilkanaście sekund, aby zdjęcie zostało poprawnie naświetlone. W innym przypadku otrzymamy zdjęcie ciemne, na którym poza piorunem nie będzie widać nic. A przecież nie o to chodzi. Kolejnym parametrem jaki należy ustawić jest wartość przysłony. Aby uzyskać duża głębię ostrości warto pokusić się o przymknięcie jej nawet do f/15. Tak dobrana wartość tego parametru sprawi, że ostre będą obiekty na pierwszym, drugim czy nawet trzecim planie, a na zdjęciu uzyskamy ciekawy, przyjemny dla oka efekt. Ostatnią rzeczą, jaką należy ustawić jest czułość ISO, tutaj zasada jest jedna. Im niższa czułość tym lepiej. Warto jednak zwrócić uwagę na to aby ISO dobrać w taki sposób, który umożliwi otrzymanie dobrze naświetlonego kadru przy czasach sięgających wcześniej wspomnianych 20-30 sekund i przysłonie przymkniętej do f/15.
Moje zdjęcia są nieostre, co zrobić?
Głównym powodem nieostrych zdjęć jest, źle dobrany punkt ostrości. Najczęściej dzieje się tak, gdy korzystamy z autofokusa (AF). Aparaty nierzadko nie radzą sobie z odpowiednim wyostrzeniem zdjęcia w warunkach słabego oświetlenia z jakim mamy do czynienia podczas burz. Dużo lepiej skorzystać z trybu manualnego (MF), ale i tutaj nic nie wolno pozostawić przypadkowi. Aby uzyskać wyraźne kontury i ostre zdjęcie należy pierścień zmiany ostrości ustawić w pozycji nieskończoność, po czym delikatnie korygować to ustawienie. Taki zabieg, w dużej mierze pozwoli poprawić ostrość na zdjęciach, a co za tym idzie uzyskać dobre zdjęcie.
Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Skoro wiecie już jak zabrać się za fotografowanie burzowego nieba i krajobrazów rozświetlonych błyskawicami nie pozostaje nic innego jak wyczekiwać wyładowań elektrycznych i ruszyć w teren na "łowy". Wychodząc z domu pamiętajcie jednak o tym, że burza mimo iż piękna jest też bardzo niebezpieczna, dlatego nie zapomnijcie zabrać ze sobą zdrowego rozsądku i miejcie na względzie własne życie i zdrowie. Bądźcie przygotowani na zimno i deszcz, dlatego miejcie pod ręką płaszcz przeciwdeszczowy, ciepłe ubranie, parasol i termos z gorący napojem. Udanych kadrów!